kosmetyki chanel les beiges

Kosmetyki Chanel Les Beiges 2018 – dyskretny blask i lekka opalenizna

Posted on 6 lipca, 2018

Kosmetyki Chanel Les Beiges to moja słabość od wielu sezonów. Kolekcjonuję bronzery, ale w tym roku krem koloryzujący to petarda!

Uwielbiam kosmetyki z letnich edycji, co sezon marzę o kolejnych i wciąż mi mało. Te z pierwszej kolekcji Les Beiges (2013) mnie zachwyciły i do dzisiaj uważam, że  to jedna z elegantszych, makijażowych propozycji na lato. Co tu dużo mówić, makijaż w stylu nude to klasa sama w sobie.

W 2018 do sprzedaży trafiły fantastyczne balsamy koloryzujące do ust, puder brązujący, cienie do oczu, sztyft rozświetlający i leciutki krem koloryzujący.

Kosmetyki Chanel Les Beiges 2018
Kosmetyki Chanel Les Beiges 2018

Cel: podkreślić piękno skóry, ale jej nie zakrywać. Najważniejsza jest transparentność i naturalność.

Uwielbiam takie podejście i liczę na to, że wkrótce malowanie twarzy “od nowa” odejdzie do lamusa, stając się niechlubnym symbolem dekady. Stanie się syynonimem tandety, mam nadzieję, na równi ze sztucznymi rzęsami w wersji 15D, napompowanymi ustami i wytatuowanymi brwiami.

Kosmetyki Chanel Les Beiges, krem koloryzujący, 209 zł, kupicie TUTAJ

To, co tygrysy lubią najbardziej, czyli lekki krem koloryzujący, który upiększa, ale nie jest widoczny. Wielbicielki mocnego krycia proszone są o przejście dalej.

Jestem nim zachwycona i bardzo się cieszę, że tak ładnie stapia się z moją cerą, bo o ile uwielbiam bronzery edycji Les Beiges, to podkład i poprzednie wydanie kremu koloryzującego w ogóle mi nie odpowiadały.

Kosmetyki Chanel Les Beiges 2018 -  dyskretny blask i lekka opalenizna

Jego konsystencja jest leciutka, ale niezbyt wodnista, raczej lekko puszysta i kremowa. Trudno przesadzić. Doskonale współpracuje z opuszkami palcówi, ale sprawdza się też w kombinacji z klasycznym pędzlem do podkładu.

Nie jest kryjący. Jest niemal transparentny, ale wystarczający, by wyrównać koloryt i sprawić, że skóra będzie wyglądać lepiej. Wszystkie obietnice marketingowe zostały spełnione. Lubię go, bo nadaje mojej twarzy lśniący, zdrowy wygląd.

Kosmetyki Chanel Les Beiges
Kosmetyki Chanel Les Beiges

Widziałam na innych blogach, że dziewczyny narzekają na mały wybór kolorów, ale jak na krem koloryzujący 6 odcieni to naprawdę sporo.

Kosmetyki Chanel Les Beiges 2018, bronzer, 269 zł, kupicie TUTAJ

Drugi produkt w tegorocznej kolekcji to oczywiście puder brązujący. Występuje w 3 odcieniach. Ja, choć jestem lekko opalona, mam najjaśniejszy i bardzo go sobie chwalę.

Jest aksamitny, nie kruszy się w trakcie nabierania, pięknie się nanosi. Nie zostawia plam i smug. Naprawdę trudno z nim przesadzić, ale robi robotę. Cudo! Sama sobie zazdroszczę, że go mam.

Kosmetyki Chanel Les Beiges 2018 -  dyskretny blask i lekka opalenizna

Kosmetyki Chanel Les Beiges 2018, balsam do ust, 169 zł, kupicie TUTAJ

Szminki to moja słabość. Uwielbiam czerwienie, ale im jestem starsza, tym bardziej doceniam delikatne formuły i transparentne wykończenie.

W tym przypadku do wyboru są trzy kolory. Mam medium i nie narzekam. Pielęgnuje, nadaje połysk i bardzo delikatny, malinowy kolor. Na lato? Idealny!

Kosmetyki Chanel Les Beiges 2018 -  dyskretny blask i lekka opalenizna

Kosmetyki Chanel Les Beiges, makijaż oczu, 279 zł,  kupicie TUTAJ

W kolekcji są jeszcze dwie pozycje, które znam tylko z informacji prasowej. Pierwszy z nich to zestaw pięciu naturalnych odcieni to świetna baza do stworzenia naturalnego makijażu oczu i brwi.

Można ich używać jako bazy lub eyelinera, a także do podkreślania brwi. Uniwersalne i ponadczasowe. W zestawie duże lusterko i aż trzy aplikatory.

Kosmetyki Chanel Les Beiges 2018 -  dyskretny blask i lekka opalenizna

Kosmetyki Chanel Les Beiges, sztyft rozświetlający, cena: 199 zł, kupicie TUTAJ

Ten kosmetyk już był w kolekcji, ale w tym roku do sprzedaży trafił nowy, bardzo ładny różany odcień z połyskliwymi drobinkami. Koniecznie sprawdźcie w  Douglasie!

Kosmetyki Chanel Les Beiges 2018 -  dyskretny blask i lekka opalenizna

4 komentarze

  • Aga 9 lipca, 2018 at 06:12

    Dzień dobry
    powiem tak jeszcze nigdy nie kupiłam takiego bubla jak krem z filtrem The ordinary bieli śmierdzi totalna porażka. Mam pytanie, co używać na wakacjach na twarz? Niod 30% jest chyba za słaby czy się mylę. Survival jest genialny tylko nie wiem czy sobie poradzi w słonecznej Grecji proszę o radę.
    Pozdrawiam serdecznie

    Reply
  • Monika 12 lipca, 2018 at 10:25

    Na serio The Ordinary taki słaby? Ja teraz używam Cell C i jestem zadowolona. Niod Survival tez zawsze ze mną…

    Reply
    • Agw 12 lipca, 2018 at 18:30

      Od roku używam prawie obsesyjnie kosmetyków the ordinary czekałam jak głupia na ich filtry i totalnie się rozczarowałam. Niod jest genialny a te są jego kompletnym zaprzeczeniem.

      Reply
      • Monika 13 lipca, 2018 at 11:43

        Ja jeszcze nie kupiłam, czytałam tylko skład i recenzję na jakimś zagranicznym blogu. Jest aż tak źle? Nie chroni czy źle się stosuje?

        Reply

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.