Dobre i niedrogie zapachy na jesień to ostatnio jeden z najpopularniejszych tematów na moim Instagramie. Nic dziwnego, w końcu po raz kolejny udowadniam, że nie trzeba wydawać fortuny, żeby pachnieć dobrze i oryginalnie.
Tym razem nie kierowałam się nutą przewodnią, to po prostu luźne pomysły na odnowienie garderoby zapachowej bez rujnowania budżetu. Zakwalifikowanie tych kompozycji jako jesiennych to kwestia umowna, równie dobrze możecie nosić je zimą i wiosną.
Perles De Lalique, 113 zł, TUTAJ
Czysta, krystaliczna paczula, pieprz, drewno sandałowe, wysuszona róża i cashmeran, Bardzo nietypowy szypr. Zapach Królowej Śniegu w iście andersenowskim wydaniu. W składzie Iso E Super więc jeśli lubicie Escentric Molecules 01 to polubicie Perles.
Chłodny, wyniosły, obezwładniający i bardzo piękny. Niszowy, trudny i niespotykany. Sprzedawany w bardzo dobrej cenie, bo nie poruszył mas. Uwaga: na każdym pachnie inaczej i bywa, że nie gra ze skórą.
Samsara Guerlain, 220 zł, TUTAJ
Wspaniały klasyk z lat osiemdziesiątych. Fiołek, Ylang, irys, suche drewno sandałowe i duch Indii. Jedna z najlepszych interpretacji sandałowca, chociaż po reformulacji nie ma już tak wielkiej siły rażenia. Na początku jest pikantny, przez moment świeży, kwiatowy i radosny, a z biegiem dnia staje się pudrowy i leniwy. Jest zmysłowy, bardzo kobiecy, uwielbiany przez mężczyzn.
Zapachy na jesień. Jil Sander Sensations, 76 zł, TUTAJ
Sensations jest miękkie i rozkoszne, ale ma pazura. Trochę jak wspomnienie późnego lata. Na początku nieco wibruje, ale szybko robi się mleczny, kojący, waniliowy, miękki i ciepły jak kaszmirowy sweter. Dużo w nim świetnego bobu tonka i zaskakującego kwiatu pokrzywy. Dosyć słodki i bardzo trwały. Na jesień wymarzony.
Lovely Sarah Jessica Parker, 71 zł, TUTAJ
Jeden z najciekawszych zapachów gwiazdorskich. Jest bardzo w klimacie słynnego Narciso, ale nie jest jego kopią. To kwiaty w otoczeniu pięknego piżma, pudru i eterycznych akordów drzewnych. Nie oczekujcie wielkiego kopa i ogona, w tym zapachu nie ma nic dosłownego i oczywistego. Właśnie tak mogłyby pachnieć elfy.
Aqua Solis, 125 zł, TUTAJ
Lubicie słynne ogródki Hermesa? Aqua Solis jest dokładnie w tym stylu. W sumie to mało jesienna kompozycja, ale jako wspomnienie ciepłego lata będzie wspaniały. Kardamon i cytrusy. Nie oczekujcie trwałości stulecia, ale jak na wodę kolońską naprawdę może długo cieszyć.
Satine Lalique, 101 zł, TUTAJ
Sama nie noszę tego zapachu, ale doceniam za kompozycję. Waniliowy, ciasteczkowy pudrowiec. Rozkoszniaczek, ale ze sporym pazurem w postaci kurzu i paczuli. Nie ma w nim nic tandetnego, ale młode dziewczyny mogą uznać, że za bardzo vintage.
Reminiscence Patchouli Rose, 145 zł, TUTAJ
Przystępna nisza dla wielbicielek róż i paczuli. Róża jest świeża, elegancka, a paczula pozbawiona mrocznej nuty. Gdzieś w bazie tli się piżmo. Kompozycja jest jasna, ale w pewnym sensie dekonstrukcyjna. Róża i paczula to banał, którego tutaj udało się uniknąć.
Ferre Rose, 72 zł, TUTAJ
Bezpieczny, uniwersalny zapach za grosze, ale niech nie zwiedzie was cena, bo za kompozycja stoi Francis Kurkdjian. Róża jest świeża i lekka, podana w otoczeniu owoców i białych kwiatów skąpanych w odrobinie ozonowego deszczu. W bucie bazy nieco wanilii i drewna sandałowego. Żadnych kontrowersji. Dobry na prezent.
Cerrutti Image, 89 zł, TUTAJ
Jeden z najlepszych jesiennych świeżaków. Kiedyś go uwielbiałam, teraz za nim tęsknię. Jest w nim nostalgia, woń mokrych liści i jesiennych poranków. Z pewnością jest wyjątkowy. Takich zapachów się już dzisiaj nie robi…
2 komentarze
Wielokrotnie korzystałam z Pani rad, zwłaszcza dotyczących pielęgnacji. Cenię nie tylko profesjonalizm, ale i kulturę słowa. Życzę Pani i sobie, aby blog TRWAŁ. Zaglądam czasem na Instagram, ale to nie zastąpi dłuższych materiałów. Pozdrawiam.
Jolanta
Perles de la Lalique kupiłam w ciemno, zachęcona recenzją z YT. I nie zawiodłam się. Pięknie pachnie, zwraca uwagę otoczenia ale nie jest dla wszystkich. Niedawno zdarzyło mi się usłyszeć, że polałam się kamforą…