Perfumy z ambrą – orientalne, ciepłe, otulające i bardzo zmysłowe.
Znam wiele doskonałych, ambrowych kompozycji, ale od kilku lat mój ulubieniec to marokański Soir de Marrakech (Les Parfums Du Soleil). Nie umieszczam go w zestawieniu, bo można go kupić jedynie w dwóch miejscach na świecie i nie jest dostępny online.
Lubię Amber Musc Narciso Rodriguez, Ambre Russe, Eisenberg Ambre D’Orient, Atelier Cologne Ambre Nue, Acqua Di Parma Colonia Ambra, Ambrę Etro. Marzy mi się Mugler Les Exceptions Ambre Redoutable i kilka innych kompozycji niszowych, ale rozsądek mówi nie.
W moim zestawieniu starałam się zebrać zapachy w rozsądnych cenach i z dobrą dostępnością w Europie. Wiele ambrowych zapachów można kupić na Bliskim Wschodzie i nie mówię tylko o lokalnych markach, ale o specjalnych edycjach na tamtejszy rynek. Niestety u nas nie jest tak łatwo. Poza tym nie wszystkie zapachy z “Amber” w nazwie to dominująca Ambra.
Perfumy z ambrą. Serge Lutens, Ambre Sultan, 529 zł
Do Ambre Sultan mam sentyment. To był jeden z moich pierwszych niszowców, spełnienie ówczesnych, zapachowych marzeń. Mocny, ekscentryczny, rozpoznawalny, inny niż wszystko. Imponująco zmysłowy bursztyn, wanilia, żywice, mirt, oregano, liść laurowy.
Dzisiaj Ambre Sultan już tak nie zaskakuje, ale bez dwóch zdań to legenda tej kategorii.
l’Artisan Parfumeur, L’Eau D’Ambre, cena: wysoka, ale można znaleźć od 150 zł
W tym przypadku kompozycja jest zdecydowanie mniej złożona i bardziej jednostajna, chociaż ja bardzo ją lubię. Ambra występuje tu w towarzystwie wanilii, paczuli, geranium, tonki i piżma. Ciepły, pudrowy, słodki i nieco przykurzony zapach. Na mnie trwa wiecznie.
Cena oficjalna jest bardzo wysoka, ale można upolować online, bywa też w TK Maxx. Marka zmieniła szatę graficzną, dlatego stare wersje można kupić sporo taniej.
Ambre Reminiscence, cena: 156 zł, TUTAJ
No dobra, w tym przypadku miałam trochę obiekcji, bo na mnie w sumie więcej tu paczuli niż ambry, ale kocham paczulę, więc wstawiam. Kompozycja jest retro, powstała na początku lat siedemdziesiątych i tak należy ją odbierać.
Dla mnie to zapachowa, długowłosa blondynka. Bardzo kobieca, ciepła, pali trawkę, w szufladach trzyma suszone zioła, uwielbia plażę i kaszmirowe swetry. Sensualny, bardzo łóżkowy zapach.
Ambre L`Occitane en Provence, 245 zł
Ten zapach najpierw wycofano, a potem przywrócono w kolekcji Les Classiques. Nie ma w nim nic kontrowersyjnego, drażliwego, mrocznego. Bardzo przyzwoita, przytulna kompozycja w nostalgicznym klimacie.
Ambra jest prosta i gładka, występuje w towarzystwie mocno wyczuwalnego karmelizowanego cedru, bergamotki, rozmarynu, figi, róży, wanilii, drewna sandałowego i labdanum.
Hermes, Eau des Merveilles Ambre, od 235 zł, TUTAJ
No dobra, to nie jest zapach stricte ambrowy, ale bardzo go lubię i uważam, że to jedna z lepszych azapachów tego typu na rynku. Ambra w tym wydaniu jest luksusowa i bardzo szlachetna. Czuć ją, ale nie nie jest obezwładniająca czy mdląca.
Kompozycja zachowuje słono-cytrusową bazę typową dla klasyka, ale ambra gra tu idealnie. Jest w niej coś cieplejszego, optymistycznego. Nie ma pazura, ale w tym przypadku to jest zaleta — to ambra w bardzo szykownym wydaniu.
Flankiery nie zawsze się udają, ale w tym przypadku Hermes po raz kolejny zrobił doskonałą robotę.
Prada, Prada Amber, cena: 157, TUTAJ
Kiedyś często nosiłam Pradę, potem nieco zmęczyła mniej jej seksowna cielesność, ale nadal ją doceniam. To Ambra w lekko słonym, miejscami pralinkowym wydaniu podobnym do Angela. Przez moment na początku czuć cytrusy, ale szybko znikają a w tle gra elegancka paczula otoczona drewnem i kremową wanilią.
Molinard Ambre, cena: około 170 zł
Ambrowy unisex, chociaż na każdym może pachnieć nieco inaczej. Na początku czuć lawendę i cytrusy, potem dołączają nuty kadzidlane, piżmowe benzoes, szczyptą wanilii i piżma. Ładnie wyważony, ostro słodki, momentami przypominający Shalimara. Trwałość 6-8 godzin, czyli całkiem przyzwoita.
S.T. Dupont, Royal Amber, cena: 165 zł
W ofercie tej marki znajdziecie kilka naprawdę przyzwoitych zapachów. Royal Amber to kompozycja nawiązująca do klimatów arabskich (oud, trochę róży, nuty skórzane, szafran, cedr), ale w wygładzonym, europejskim stylu. Jest tu sporo typowo arabskiej słodyczy, ale twórca w fajny sposób przełamał ją cierpką nutą czerwonych jagód i geranium.
Ambre Gris Alyssa Ashley, cena około 100 zł
O tej marce już kilka razy pisałam, Amber Gris może nie powala oryginalnością, ale to naprawdę przyzwoita, bardzo bezpieczna i świetna cenowo kompozycja. W nutach oprócz ambry jest tu sporo owoców, jasmin, róża i trochę drzewa sandałowego. W USA kosztują 21 usd, w Europie sporo drożej, szukajcie w sieci, na Carethy z przesyłką wychodzi około 100 zł i na serio, oni nie sprzedają podróbek.
Oriflame Amber Elixir, cena: 80 zł
Tak, tak. Oriflame. Wiem, snobki mogą być zdziwione, ale to jest bardzo dobry zapach. Jeden z lepszych w tej cenie. Ciepły i przytulny, a jednocześnie zmysłowy. Bardzo dobrze się nosi, zwłaszcza jeśli lubicie ambrę.
W nutach: mandarynka, czarna porzeczka, rodzynki, heliotrop, migdał, piwonia, piżmo, bursztyn i drzewo sandałowe. Polujcie na oferty, bo potrafi kosztować o połowę taniej.
1 Comment
Amber Elixir- przepiekny i mega trwaly zapach, malo znany na Wyspach, wiec zawsze kiedy go uzywam wzbudza zachwyt!