Nie sposób pokazać wszystkie nowości, ale postaram się pokazać to co moim zdaniem najciekawsze.
Podkłady, upiększacze i kremy koloryzujące to mój konik, uwielbiam nowości kosmetyczne, ale nie zawsze daję radę ;). W tym sezonie sporo się nazbierało, nie wszystko jestem w stanie dokładnie przetestować na sobie, dlatego traktujcie ten tekst informacyjnie, nie jako pełne recenzje.
Nowości kosmetyczne. Benefit, The POREfessional, baza rozświetlająca, cena: 165 zł
Nowa, rozświetlająca odsłona kultowego kosmetyku Benefit. Podobnie jak w przypadku klasyka, można ją stosować samodzielnie lub pod podkład.
W składzie i konsystencji nic się nie zmieniło. Jest beztłuszczowa (oparta na silikonach), lekka i jedwabiście gładka. Zdecydowanie mniejsza widoczność porów, utrwala makijaż i sprawia, że cera wydaje się gładsza.
Różnica? Ta wersja jest delikatnie różowa, rzeczywiście rozświetlająca, z subtelnymi drobinkami, które wtapiają się w skórę i nie są widoczne. Ja ją noszę zamiast podkładu, ale na większe wyjścia łączę ją z podkładem Double Wear Nude Water Fresh (recenzja TUTAJ).
Nowości kosmetyczne. Givenchy, Mat&Blur Touch, Matująca baza i korektor w sztyfcie, cena 169 zł
Mat&Blur Touch to kosmetyk, który można stosować na dwa sposoby. Jako baza pod makijaż wyrównuje koloryt skóry i nadaje cerze promienność. Można go też stosować w ciągu dnia, nakładając na makijaż, żeby wyeliminować błyszczenie się skóry, bez dodawania dodatkowej warstwy.
Jego konsystencja jest miękka i aksamitna, w kolorze uniwersalnego różu. Koncepcja wydaje mi się bardzo wygodna, ale produkt widziałam tylko na stoisku marki podczas spotkania prasowego Sephory. Nie testowałam na twarzy.
Uwaga to edycja limitowana!
Nowości kosmetyczne. Marc Jacobs Beauty, Dew Drops, żelowy rozświetlacz w odcieniu Fantasy, cena: 185 zł
Uwielbiam klasyka, w ogóle uwielbiam kokosową serię Marc Jacobs Beauty i tylko rozsądek powstrzymuje mnie przed zakupem. Oh, gdybym tylko mogła mieć miniaturkę, bo pełne opakowanie to dla mnie za dużo.
Dew Drops na bazie orzecha kokosowego i prowitaminy B5 nawilża skórę i daje pełne blasku wykończenie. Uniwersalny odcień złocistej brzoskwini nadaje się do każdej karnacji, chociaż byłabym ostrożna w przypadku bladziochów.
Na skórze jest bosko złota, ale uwaga! Poziom rozświetlenia: Amanda Lear, Sonia Braga i szalone disco lat siedemdziesiątych.
Lekka żelowa formuła może być aplikowana solo lub połączona z bazą pod makijaż, lub z podkładem. Wada? Dostępność! Spieszcie się, bo ta kolekcja znika w okamgnieniu. Pod względem jakości, produkty Marc Jacobs Beauty nie zawodzą.
Dr.Jart Cicapair Tiger Grass Color Correcting, cena: 169 zł
To krem pielęgnacyjny, ale ja traktuję go w kategoriach makijażu. W słoiczku jest zielony, ale na twarzy zmienia barwę z zielonej na beżową.
Łagodzi i neutralizuje zaczerwienienia. Delikatnie barwi i ujednolica skórę, u mnie spokojnie zastępuje podkład. Trzeba tylko uważać, żeby nie nałożyć za dużo, bo wtedy bardzo się świeci.
Niestety jego wadą jest zbyt jasny kolor, w marcu był ok, ale teraz kiedy jestem lekko opalona, jest już sporo za jasny. Niby można go delikatnie przyciemnić brązowym pigmentem albo mieszać z odrobiną podkładu, ale to już nie to samo. Do pełnego używania wrócę późną jesienią.
Jeśli macie jasną karnację i chcecie zatuszować drobne zaczerwienienia, ten krem jest dla Was.
Eisenberg, Elixir de Lumiere, cena: 359 zł
To nie jest nowość, ale do mnie trafił pierwszy raz. Po kilku tygodniach mogę powiedzieć, że to bardzo fajny kosmetyk. Taka hybryda pielęgnacji z doskonałym przygotowaniem podłoża.
Ma formę bardzo lekkiego, nawilżającego żelu, w którym zatopiono delikatne drobinki rozpraszające światło. Pielęgnuje, ujędrnia i przygotowuje twarz do idealnego makijażu: cząsteczki odbijające światło maskują ślady zmęczenia i niedoskonałości.
Wyciąg z kwiatów Stokrotki Pospolitej i Witamina C zapewniają działanie przeciwstarzeniowe i rozświetlające.
Sprawdza się samodzielnie i pod filtry. Można go mieszać z podkładem. Mój hit na wiosnę.
Tako Color Corrector – korektory i rozświetlacz w sztyfcie, cena: 49-55 zł.
Coś dla wielbicielek kosmetyków koreańskich. Wygodne w użyciu korektory w 3 kolorach: lawendowym, brzoskwiniowym i zielonym.
Lawenda koryguje żółty koloryt zmęczonej, matowej cery, brzoskwinia neutralizuje cienie pod oczami, zieleń niweluje zaczerwienienia.
Perłowy rozświetlacz, wiadomo, dodaje skórze blasku.
2 komentarze
Baza rozświetlająca Benefitu bardzo mnie zainteresowała 🙂
Dziękuję Monika, pozdrawiam Cię