Najlepsze kosmetyki 2019, czyli produkty, które stosowałam z przyjemnością i które u mnie rzeczywiście dają efekty. Lista jest subiektywna, oparta na mojej ocenie i moich wrażeniach. Nie ma kosmetyków idealnych, są tylko dobrze dobrane, dlatego nie gwarantuję, że moje hity zadziałają u Was.
Wybór nie był łatwy, bo w 2019 poznałam i stosowałam masę dobrych kosmetyków. Pojawiły się nowe marki, ciekawe składniki, fantastyczne formuły. Żałuję jednak, że tak mało dobrego mają do zaproponowania rodzime firmy. W zestawieniu znalazł się tylko jeden kosmetyk wyprodukowany w Polsce. Nie jest źle, ale odnoszę wrażenie, że rynek pozostał w tyle. Owszem, sporo jest niezłych, niszowych marek, ale duże, rodzime koncerny się nie spisały. Mam nadzieję, że w kolejnym roku będzie lepiej.
Najlepsze kosmetyki 2019 . Chanel, Les Beiges Water Fresh Tint, cena: 285 zł
Co tu dużo mówić to spełnienie moich podkładowych marzeń. Lekki jak woda, nawilżający, niemal w ogóle niewidoczny i niewyczuwalny, a jednak robi robotę.
Na czym polega jego wyjątkowość? W żelowej fazie wodnej (92%) zawieszono mikro-kropelki (faza olejowa 8%) wypełnione czystymi pigmentami. W kontakcie ze skórą fazy się łączą i tworzą lekkie, prześwitujące krycie z pięknym efektem zroszenia.
Żaden, naprawdę żaden, dotychczas znany mi krem koloryzujący czy podkład nie stapiał się tak idealnie ze skórą. Oczywiście, w tym przypadku nie ma mowy o kryciu, ale efekt upiększający i tak jest doskonały.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Peach&Lily, Super Reboot Resurfacing Mask, około 230 zł (z przesyłką)
Instagramowa marka minionego roku, marketingowe mistrzostwo. Słynne Glass Serum nie zrobiło na mnie większego wrażenia, ale ta maska to naprawdę jest sztos. Zużyłam prawie dwa opakowania i późną wiosną kupię następne.
W składzie mieszanka 10% AHA i 0.5% BHA i kilka składników łagodzących. Ma postać lekkiej galaretki, która w momencie nakładania lekko szczypie, ale po chwili w ogóle jej nie czuć. Bardzo ładnie wygładza, delikatnie złuszcza skórę, usuwając martwe komórki naskórka, oczyszcza pory, a jednocześnie nie wysusza i nie podrażnia. To rzeczywiście doskonały restart dla skóry, dobry wstęp do dalszej pielęgnacji.
Najlepsze kosmetyki 2019. Niod Flavanoe Mud, cena: 140 zł
Maska, która trafia do mojego top topów. Działa na 3 płaszczyznach: oczyszczanie, ochrona i regulacja. Nie będę wdawać się w szczegóły, w każdym razie oczyszcza i detoksykuje, ale w przeciwieństwie do tradycyjnych glinek działa także w głębokich warstwach skóry i to dłużej, niż kontaktowe 10 minut (według producenta chroni skórę przez tydzień po użyciu).
No nic, nic nigdy nie zrobiło mojej skórze tak dobrze, tak szybko i tak skutecznie. Ogarnęła moje pory w czasie, kiedy nie stosowałam kwasów, a plażowe filtry zapychały mnie jak cholera. Nie mogę się nadziwić, jak bardzo trzyma w ryzach głębokie zaskórniki zamknięte, które są moją zmorą.
50 ml kosztuje jakieś 140 zł, wydajność jest spora, bo wystarczy cieniuteńka warstwa. Flavanone Mud jest warta każdej wydanej złotówki! KAŻDEJ!
Wyświetl ten post na Instagramie.
Pharmaceris, A Physiopuric-Gel, nawilżający fizjologiczny żel do mycia twarzy i oczu, cena: 25 zł
W 2019 nie miałam większych odkryć demakijażowych (więcej było wpadek), za to poznałam kilka fajnych produktów zapewniających delikatne mycie. Mój ulubieniec to żel myjący do skóry szczególnie wrażliwej, suchej i alergicznej, ze skłonnością do podrażnień. Jego formula jest biozgodna z fizjologicznym pH skóry i nie narusza naturalnej bariery ochronnej.
Oprócz dobrego składu dla mnie ważna jest też konsystencja. To zwarty żel, który nie spływa, nie kapie i nie chlapie. Stosuję go drugiego etapu oczyszczania lub jako jedyny oczyszczacz rano. Nakładam na suchą lub lekko wilgotną twarz, masuję około minuty i zmywam wodą. Na mojej mieszanej, odwodnionej cerze sprawdza się wyśmienicie. Dużym plusem jest też bardzo przyjazna cena.
Wyświetl ten post na Instagramie.
A. Florence Skincare, Hydrating Milky Toner, cena: 149zł
Cała marka jest doskonała i na pewno w tym roku kupię coś jeszcze, ale ten tonik to jest coś wspaniałego. Cudowna, lekko żelowa formuła, mleczna esencja, która dobrze nawilża, przynosi ukojenie i łagodzi zaczerwienienie. W składzie kwas hialuronowy, skwalan, ceramidy i gliceryna.
Nie zawiera olejków eterycznych, olejów mineralnych, silikonów, SLS, PEG, alkoholu, produktów petrochemicznych. Przy kwasach, retinolu wręcz wymarzony. Można go stosować warstwowo.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Najlepsze kosmetyki 2019. Laneige, Cream Skin Refiner Mist, cena: około 90 zł
Ten rok zdecydowanie należał do mgiełek, zresztą co tu dużo mówić, kocham wodniste formuły, które mogę stosować warstwowo. To nie jest pierwszy tego typu preparat, ale po niego sięgałam najczęściej. To w zasadzie płynny krem nawilżający, hybryda, która zmiękcza i nawilża jak toner, chroni przed ucieczką wody jak krem.
Przy cerze tłustej może być stosowany jako alternatywa dla silnego kremu nawilżającego.
W przypadku suchej lub każdej odwodnionej skóry. Może być stosowany jako etap, po esencji, przed serum i kremem. Kupiłam małe opakowania po 50 ml, bo taka opcja wydawała mi się najlepsza, ale kolejne opakowanie zamówię z rozpylaczem.
Youth to People, Adaptogen Soothe Hydrate Activated Mist, cena: 155 zł
Mówiłam już, że mgiełki to mój kosmetyczny bzik 2019? Używam ich warstwowo, zamiennie, w ciągu dnia. Dla mnie one znaczą więcej niż krem, dlatego tyle ich w tym zestawieniu.
Adaptogen Soothe Hydrate Activated Mist ma doskonały skład i świetne działanie. Łagodzi, lekko nawilża, zastępuje tonik. Uspokaja widoczne zaczerwienienie i wyrównuje koloryt skóry dzięki bogatym w przeciwutleniacze adaptogenom (Reishi, Ashwagandha i wyciąg z Bazylii Świętej) kwasowi hialuronowemu i sporemu stężeniu łagodzącego pentapeptydu-59. Genialny atomizer, który tworzy mgłę, nie krople, nie kropelki a otulającą mgiełkę.
Kevin Murphy, Autumn.Angel, cena: około 150 zł
Zapuszczam włosy, więc 2020 na pewno przetestuję całą masę kosmetyków z tego segmentu, ale w minionym roku właśnie ta odżywka była moją ulubioną.
Autumn.Angel Kevin Murphy, która nadaje włosom delikatny, delikatniutki odcień brzoskwini. Nie widać różu na włosach, ale jest piękny, subtelny ton widoczny pod światło. Co istotne, lepiej i subtelniej niweluje żółte tony niż tradycyjny fiolet. Poza tym bardzo dobrze nawilża i uelastycznia i to bez obciążenia.
Wada to pierońsko wysoka cena, 150 zł za to gruba, naprawdę gruba przesada. Przy krótkich włosach mogłam sobie na to pozwolić, przy coraz dłuższych nie będzie już tak łatwo, chociaż uważam, że to bardzo wydajny produkt. Kupię ją ponownie i będę stosować co 3-4 mycia, bo tyle utrzymuje się jej efekt.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Najlepsze kosmetyki 2019. Nivea, Volume Styling Primer – cena około 20 zł
Kosmetyk za grosze, ale robi robotę jak żaden inny. Przypadkiem, pod wpływem impulsu i bez rozeznania, kupiłam w Rossmanie i to jest sztos. Chroni włosy przed wysoką temperaturą suszarki, nawilża i dodaje objętości.
Przy na moim typie włosa (dużo, ale lekkie i cienkie, blond z pasemkami) to geniusz. Przy długości do brody wystarcza jedna porządna pompka, dokładnie rozprowadzona i rozczesana na mokrych włosach. Mimo że to primer, to nie łączę go z żadnym innym preparatem, ewentualnie z odrobiną lakieru.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Sesderma, C-Vit Radiance, rozświetlający balsam do ciała, cena: 129 zł
Kosmetyki do ciała rzadko trafiają do moich zestawień, bo z reguły oprócz nawilżenia czy natłuszczenia niewiele dają, ale witamina C do ciała to coś obok czegoś nie mogłabym przejść obojętnie.
Oprócz witaminy C (kwas etylowy kwasu askorbinowego) w składzie ma resweratrol, kwas hialuronowy, kwas traneksamowy, kwercetynę, miłorząb japoński i pigmenty rozświetlające. Nawilża, rozświetla, delikatnie rozjaśnia przebarwienia. W ogóle się nie lepi.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Lily Lolo, podkład mineralny, cena: 81 zł
Nigdy nie byłam fanką tego typu kosmetyków, próbowałam kilku podkładów mineralnych, ale zawsze miałam wrażenie, że albo podkreślają wszystkie niedoskonałości, albo wyciągają całą wilgoć. Okazało się, że nie trafiłam na odpowiedni dla mojej cery, dopiero Lily Lolo okazał się strzałem w dziesiątkę. U mnie robi robotę, zwłaszcza latem w kombinacji z filtrami i wysokimi temperaturami.
Podstawa to dobry dobór odcienia, ważny jest też przyzwoity pędzel i odpowiednia technika nakładania. Jesli macie możliwość pierwszy zakup zróbcie w sklepie firmowym w Warszawie. Możecie też zamówić zestaw próbny i dobrać kolor w domu.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Mansard Creme Phyto Detoxiquante, krem fitodetoksykujący, cena: 245 zł
Nie wiem, czemu o nie napisałam o nim wcześniej. To cichy bohater tego roku. Szary krem do zadań specjalnych. Dzięki zawartości aż 32% aktywnych składników fitoodżywczych wpływa na przyspieszenie regeneracji skóry oraz stymuluje jej odnowę. Doskonały na niedoskonałości, wypryski i stany zapalnie.
Doskonale sprawdza się jako krem ratunkowy po zawalonej nocy, szalonej imprezie, zawsze, wtedy kiedy czujecie, że skóra potrzebuje mocnego, detoksykacyjnego kopa. To także kosmetyk antysmogowy.
Jedyna wada to ważność 3 miesiące. W moim przypadku nie da się tyle zużyć. Można go używać jako kuracji na noc, ale bardzo dobrze sprawdza się jako maska i preparat punktowy. W ogóle Mansard to bardzo fajna, niszowa marka.
8 komentarzy
Świetny zestaw hitów, wiele produktów mnie zaciekawiło m.in balsam do ciała Sesderym, primer do włosów od Nivea, czy mgiełka z adaptogenami od Youth to People. Chętnie je w nowym roku wypróbuję.
Szalenie się cieszę ,że odkryłam Panią na instagramie a Chanel, Les Beiges Water Fresh Tint, polecony to cudo nad cudami .
Dziękuje .
DZIĘKUJĘ Ci za ten wpis! Twoje hity sprawdzają mi się za każdym razem czego nie mogę powiedzieć o kosmetykach z poleceń innych guru kosmetycznych na insta. Będę napewno testować
Dziękuję za super zestawienie, na pewno będę z niego korzystać 🙂 Dzięki Twojej rekomendacji kupiłam maskę Flavanone Mud i nie mogę doczekać się jej stosowania (niestety, czeka na mnie w Polsce), ale mam na oku też kilka innych produktów. Jedynie podkłady mineralne do mnie nie mówią – wydaje mi się, że konieczność dobrego roztarcia ich na skórze pędzelkiem powoduje, że przy okazji ścieram warstwę kremu z filtrem, a przy mojej tendencji do przebarwień wolę nie ryzykować… Napisz na IG co sądzisz na ten temat
Tak, też o tym myślałam, bo już dziewczyny mnie pytały. Tutaj Kasia, makijażystka, która pracuje mi na minerałach, powiedziała że metoda wciskania, nie rozcierania tak jak np kiedyś się robiło z Ziemią Egipską. Wcisk, bez roztarcia.
O mamo! Mam ochotę na wszystko do twarzy!
hej, zgadzam się, bardzo fajna lista, pokrywa się z moimi potrzebami i zachęca do wypróbowania :-):-):-)
dziękuję i wszystkiego dobrego w Nowym Roku 🙂
Dzień dobry,
czy mogłabym prosić o jakieś porady dotyczące odżywek na porost rzęs? Czy na rynku są jakieś bez bimatoprostu (lub pochodnych) w składzie? Co Pani myśli o takich produktach i ich skuteczności? Jaki produkt Pani poleca?
Pozdrawiam serdecznie! 🙂