Kosmetyki Yonelle to tegoroczna nowość na mojej półce – zaczęło się od rekomendacji – jedna z lekarek medycyny estetycznej, którą obserwuję na Instagramie chwaliła krem Yonelle Medifusion „Smart” z niacynamidem. Zaczęłam go stosować i okazało się, że jest efekt wow, że moja skóra bardzo go polubiła. Zainteresowałam się szerzej ofertą marki, a testy zaowocowały współpracą, z której dochód przekażę na pomoc Ukrainie.
Kosmetyki Yonnelle – siła tkwi w dostarczeniu składników w głąb skóry
Bez dobrego transportera najlepsze składniki aktywne nie działają tak jak powinny, bo pozostają jedynie na powierzchni skóry. W większości produktów kosmetycznych cząsteczki są zbyt duże i nie mogą przebić się przez warstwę rogową naskórka, czyli nie docierają tam, gdzie są najbardziej potrzebne.
Kosmetyki Yonelle są oparte o autorską koncepcję Skin Penetration Revolution™, w której zasadniczą funkcję pełnią NanodyskiI™, czyli innowacyjne nośniki substancji aktywnych. Te nośniki pokonują aż 14 warstw komórek naskórka, a co za tym idzie zwiększają m.in. wnikanie retinolu nawet o 340%* lub witaminy C nawet o 270%! *badania aparaturowe
Jak działają i jak są zbudowane Nanodyski™?
Oczywiście, nośniki kosmetyczne to żadna nowość, ale z reguły mają kształt kulisty. Spłaszczenie kuli do płaskiego krążka pozwoliło zasadniczo zmniejszyć jeden z jej wymiarów, czyli grubość do 10 – 40 nm. Przestrzenie międzykomórkowe mają ok.40 nm szerokości, a więc Nanodyski™ mogą się przez nie przecisnąć, pokonując barierę naskórka i docierać do głębszych warstw skóry, czyli tam, gdzie składnik jest najbardziej potrzebny i gdzie zadziała najefektywniej.
Nanodyski™ zbudowane są z lecytyny (fosfolipidów), naturalnego składnika budulcowego błon komórkowych i cementu międzykomórkowego. Gdy nośnik wypełniony substancją aktywną wniknie do skóry, substancja jest enzymatycznie uwalniania, a lecytyna zużywana do regeneracji skóry. Dlatego wnikają do skóry absolutnie nieinwazyjnie, nie tylko nie uszkadzając struktury naskórka, ale wręcz go wzmacniając. Jedno zastosowanie kremu to nawet 850 bilionów Nanodysków™.
Yoshino – pianka enzymatyczna na dobry początek
Dobre i delikatne oczyszczenie to podstawa. Tu otrzymujecie bardzo przyjemną konsystencję, zwartą i wydajną piankę i enzymy, które pomagają usunąć martwe komórki naskórka. Jest świetna jako drugi etap oczyszczający – nie wysusza i nie ściąga skóry. Oczyszcza, ale w przeciwieństwie do niektórych szorstkich pudrów enzymatycznych, nie obdziera skóry z bariery ochronnej. Niestety, moją butelkę zostawiłam u brata we Wrocławiu, ale na pewno jesienią do niej wrócę.
Kosmetyki Yonelle – Medifusion Smart – niacynamid w genialnej odsłonie!
Mój hit 2022 – jeden z najchętniej stosowanych przeze mnie kremów tego roku. Mam drugie opakowanie i na pewno kupię kolejne, właszcza że niacynamid genialnie łączy się z retinolem, łagodzi zaczerwienienie skóry i stany zapalne, koi podrażnienia. Rozjaśnia przebarwienia po wypryskach.
Ma bajeczną konsystencję. Genialnie się rozprowadza i wchłania, a przy tym jest uniwersalny, sprawdza się za równo na dzień i na noc. No ale najważniejszy jest efekt, czyli mocno nawilżona, dosłownie szklista cera, dokładnie taka jak “lukrowany pączek”, czyli najgorętszy urodowy trend pielęgnacyjny (glazed donut skincare). Nakładam na noc, a rano budzę się z błyszczącą, mocno nawilżoną i rozjaśnioną cerą.
Chociaż Yonelle plasuje się w segmencie kosmetyków dla dojrzałych kobiet ten krem z powodzeniem sprawdzi się zdecydowanie wcześniej, także u kobiet młodszych. Jest genialny!
Kosmetyki Yonelle – Roses – serum do cery naczynkowej i skłonnej do zaczerwienień
Cała nowa seria różana zasługuje na uwagę, ale serum i krem Color Glow to moi faworyci. Serum jest ultraleciutkie, doskonałe jako pierwszy etap pielęgnacji nocnej. W składzie ma wyciąg z kilku gatunków róż, silne antyoksydanty (kwas bursztynowy, escynę w nanodyskach™, kwas traneksamowy i oraz witaminę C w nanodyskach™). Mocno nawadnia, wycisza i redukuje zaczerwienienia skóry. Zresztą już samo stosowanie i przynosi dużo radochy, zapach wprowadza nas w stan euforyczny, a co za tym idzie skóra staje się lepiej dotleniona i ładniejsza – jest to tzw. interakcja mózg-skóra.
I uwaga! Komórki z róż są pozyskiwane rewolucyjną metodą przyjaznej środowisku hodowli biotechnologicznej*. Do wyhodowania w laboratorium miliardów aktywnych komórek potrzebny jest jedynie niewielki fragment łodygi lub płatka. Roślina nie zostaje trwale uszkodzona ani zniszczona. Jest to metoda opatentowana i unikalna na świecie, określana też jako wegańska, ekologiczna „biotechnologia “przyszłości”.
Kosmetyki Yonelle – Medifusion – płynny krem z CBD
Kosmetyki z CBD to kolejny, bardzo modny trend w kosmetyce i coraz więcej marek sięga po ten składnik. W tym przypadku mówimy o skutecznej dawce i innowacyjnym nośniku, bo każde opakowanie kremu zawiera 150 mg czystego kannabidiolu CBD, umieszczonego w emulsji ultradźwiękowej. Lekką, mleczną formułę wzbogacono o lipidy i peptydy analogiczne do czynników wzrostu.
Regeneruje, redukuje drobne zmarszczki, ujędrnia ogranicza widoczność rozszerzonych porów i głęboko nawilża. Reguluje wydzielanie sebum w tłustej strefie T. Łagodzi niedoskonałości związane z podatnością na podrażnienia i występowanie wyprysków.
Sprawdzi się na skórze zmęczonej i poszarzałej, ale uwaga, zacznijcie go wprowadzać powoli, na początku dwa, trzy razy w tygodniu. Warto też zrobić test płatkowy, bo CBD nie jest dla wszystkich.
Kosmetyki Yonelle – Fortefusion – bogaty krem na noc z melatoniną
Melatonina, czyli kolejny składnik gwiazda. Jej aktywność naprawcza jest najwyższa w nocy, dlatego jest cenionym, specjalistycznym składnikiem kremów na noc. Melatonina wnika w skórę i aktywuje syntezę enzymów antyoksydacyjnych, czyli może pomóc chronić skórę przed stresem oksydacyjnym.
Szczególnie polecany jest do cery zmęczonej, z objawami starzenia się, narażonej na stres, promieniowanie słoneczne i inne szkodliwe czynniki zewnętrzne. Jest bardzo treściwy, ale w kontakcie ze skórą roztapia się jak masło i dosłownie sunie po skórze. Genialnie sprawdzi się jesienią, jako krem naprawczy po lecie.
Kosmetyki Yonelle – Fortefusion – maska na twarz i szyję
Mój kolejny ulubieniec dający efekt bardzo nawilżonej, błyszczącej skóry, który stosuje także na dekolt i grzbiety dłoni. Mocna, a nawet bardzo mocna dawka nawilżenia dająca spektakularny efekt napompowania wodą.
Sekret? Spektakularna skuteczność maski opiera się na mechanizmie multilayer concept, który wymaga dwuwarstwowego nałożenia produktu. Cieniutką warstwę nakładamy jako pierwszą, na to kolejną otulającą. Najpierw zachodzą szybkie reakcje rewitalizujące w warstwie zewnętrznej – odpowiadają za nie kwas laktobionowy i mlekowy. Potem głębsze warstwy skóry podlegają przedłużonej regeneracji, specyficznej dla nocnego wypoczynku – to zasługa argininy i kwasu hialuronowego w Nanodyskach™.
Moim zdaniem to także bardzo dobra maska bankietowa, na kilka godzin przed wielkim wyjściem. Po użyciu skóra jest ultranawilżona i wypoczęta, drobne linie znikają. Szczerze mówiąc nie wiem, czemu jeszcze nie stała się wiralowym hitem. Nawilżenie, jakie daje jest spektakularne i długotrwałe, co docenią takie cery jak moja, czyli skłonne do ucieczki wody.
Kosmetyki Yonelle – Trifusion- Peeling Migdałowy z witaminą C
Delikatny peeling kwasowy dla początkujących i dla tych, które stawiają na łagodność. Można go stosować przez cały rok, raz/dwa razy w tygodniu. Delikatnie złuszcza, oczyszcza, wyrównuje koloryt, ale jest delikatny i nie szczypie i nie podrażnia. Oczywiście, ma swoją moc, więc jak z każdym kwasem trzeba obserwować skórę i nie przedłużać czasu aplikacji zostawiać na skórze bez zmycia.
Ma postać żelu o strukturze jedwabistego olejku, który komfortowo rozprowadza się na skórze. Jak Ja trzymam go na skórze 5-7 minut, zmywam i nakładam pielęgnację nocną.
Kosmetyki Yonelle – Roses – Color Glow – hybryda makijażu z pielęgnacją
I przechodzimy do kategorii hybryd pielęgnacji z makijażem. Innowacyjny krem dzienny z błyskawicznym efektem upiększenia.
Dla kogo? Dla każdego typu skóry dojrzałej i zmęczonej, ze szczególnymi korzyściami dla skóry naczynkowej, skłonnej do powstawania podrażnień, o nierównym kolorycie. To formuła typu kapsułkowane pigmenty w kremie, które pękają i nabierają koloru w trakcie aplikacji przy okazji jak cała seria, pięknie pachną różami. Krem ma filtr SPF 30, ale latem traktuję go jak podkład i aplikuje na dodatkowy filtr.
Kosmetyki Yonelle – KREM CC – gładka skóra i wyrównany koloryt
Krem CC przeznaczony jest do cery dojrzałej normalnej i suchej, mieszanej, z rozszerzonymi porami, a także wrażliwej. Dla cer tłustych będzie zdecydowanie za treściwy. Mocno wygładza, a dzięki bio pigmentom w otoczce z lipidów nie osiada w zmarszczkach i załamaniach. Idealnie stapia się ze skórą, upiększa jej wygląd, ale jednocześnie tworzy tarczę ochronną przed czynnikami zewnętrznymi.
W mojej ocenie kryje wystarczająco, ale ja nie lubię kamuflażu. Bardzo mocno nawilża jak na krem CC, zostawia na twarzy efekt mokrej, napompowanej wodą skóry. Zresztą ta zroszona, mocno nawilżona skóra to bardzo charakterystyczna cecha Yonelle.
Jeżeli chodzi o aplikację to najlepiej wypada w połączeniu z gąbką BB. Efekt możecie zobaczyć na moim Instagramie.
Kosmetyki Yonelle- Metamorphosis – żelowy rozświetlacz z drobinkami
Żelowy rozświetlacz, można stosować pod podkład, na podkład i punktowo. Jest złoty, wydaje się bardzo mocno napigmentowany, ale ładnie daje się stopniować. Nie wygląda sztucznie. Jeżeli lubicie efekt mokrej, błyszczącej skóry to polecam.
To na razie tyle, mam jeszcze w zapasie krem z retinolem – czekam na jesień, zacznę go stosować i wrócę do Was z opinią.
Tekst powstał we współpracy z marką Yonelle
No Comments