Perfumy na randkę? Pierwsza nuta, jaka przychodzi mi do głowy to oczywiście uwodzicielskie i otulające piżmo.
Nie rozpisując się, piżmo było pierwotnie wydzieliną zwierzęcą, najczęściej z gruczołów płciowych samców piżmowca. Po uzyskaniu pachniało bardzo ostro, wręcz fekalnie i dopiero po obróbce w alkoholu nadawało się do użycia w perfumiarstwie. To już oczywiście historia, bo stosowanie piżma pozyskiwanego od zwierząt zostało zabronione w 1979 roku.
W dzisiejszych czasach piżmo jest z reguły mieszanką materiałów syntetycznych i roślinnych. Istnieje wiele jego rodzajów, od słodkich, pudrowych po prawie metaliczne, ale ich rozróżnienie może być trudne dla niewprawionego nosa. Są to nuty wełniste, zmysłowe i lekko zwierzęce. Kojarzą się z wypranym płótnem, pudrem, seksem, przyjemnością, rozgrzanym i spoconym ciałem.
Zadig & Voltaire This is Her/Him – perfumy damskie i męskie
This is Her robi furorę na moim Instagramie i nic dziwnego. To kompozycja puchata, drzewna i smakowicie mleczna. Dominują przepięknie podane, naturalne drzewo sandałowe i puchata śmietanka z wanilią. Czuć też odrobinę różowego pieprzu, jaśmin i delikatne, okiełznane piżmo. Jest to zapach szalenie trwały, ale miękki, kojący i trzymający się bliski skóry.
Wersję damską zamknięto w półprzezroczystej, prostokątnej butelce z „pękniętą” stroną, która w idealny sposób przylega do boku czarnej wersji This Is Him. Męski zapach jest zdecydowanie bardziej przyprawowy, mroczny, z większą projekcją i z niepokojącym pazurem.
Perfumy na randkę. Estee Lauder Sensuous
Ten zapach zrobił na mnie spore wrażenie już w dniu polskiej premiery. Od razu zaznaczę, to nie jest typowy piżmowiec, ale jest niezwykle seksowny i intymny. Zawiera akordy lilii, magnolii, jaśminu, wędzonego drewna, bursztynu, drzewa sandałowego, czarnego pieprzu, mandarynki, miodu i delikatnego, cytrusowego piżma.
Zaczyna się bogato, syropowato i słodko, ale dość szybko przechodzi w delikatne nuty drewna i kwiatów. Po przejściu z pierwszej do drugiej fazy staje się linearny, ale zachwycająco seksowny, jednocześnie słodki i pikantny. Po 8 godzinach nadal jest wyczuwalny.
Narciso Rodriguez For Her Pure Musc
Stosowany, elegancki piżmowiec w nieco chłodnym wydaniu. Nie ma w nim rozgrzanych zmysłów i spoconej skóry. Jest miękki, pudrowy jaśmin, wyniosłość i powalające piękno. Został zaprojektowany do podbijana innych zapachów Narciso Rodriguez, ale z powodzeniem może być noszony samodzielnie lub łączny z linearnymi zapachami innych marek.
Perfumy na randkę. Reminiscence Musk
Musc by Reminiscence to jedno z tych puszystych, ciepłych, słodko-kremowych piżm, które przypominają zapach skóry dziecka. Nie ma w nim wydźwięku zwierzęcego, jest rozkoszna naiwność podbita pikantną nutą odrobiny przypraw i gorzkich migdałów. Nie myślcie jednak, że jest nudno! Tu jest drugie dno, w którym wyraźnie brzmią nuty rodem z Woodstocku.
Jovan Musk – perfumy męskie i damskie
To trochę prowincjonalny, amerykański zapach rodem z lat siedemdziesiątych. Wciąż jest w sprzedaży i wciąż cieszy się sporą popularnością. To nie jest złożone dzieło sztuki perfumiarskiej, wręcz odwrotnie, to prosty zapach w zwykłej butelce, który dzięki wysokiej jakości, przystępnej cenie i świetnej promocji (piżmo jako afrodyzjak i niedwuznaczna kampania) zyskał miano kultowego. Dzisiaj nikt go już nie reklamuje, ale nadal sprzedaje się doskonale.
Wersja męska jest zdecydowanie ostrzejsza. Piżmowiec ze skórą i ambrą, prosty, ale bardzo charakterny. W skrócie to jakby koloński brat klasycznego, męskiego Obsession.
Perfumy na randkę. Alyssa Ashley Musk
Kolejny tani klasyk. Niestety przeszedł reformuację, ale nadal to ładne, czyste piżmo z subtelnymi niuansami. Na początku zapach przypomina wykrochmalone pranie z magla, po kilku minutach dochodzą nuty lekko mydlane, trochę kwiatów i cień cytrusów. Po dwóch godzinach akord prania zanika, zapach się osładza, tworząc pudrowo waniliową bazę.
Lovely Sarah Jessica Parker
Jeden z najciekawszych zapachów gwiazdorskich. Jest bardzo w klimacie słynnego Narciso, ale nie jest jego kopią. To kwiaty w otoczeniu pięknego piżma, pudru i eterycznych akordów drzewnych. Nie oczekujcie wielkiego kopa i ogona, w tym zapachu nie ma nic dosłownego i oczywistego. Właśnie tak mogłyby pachnieć elfy.
Clean Reserve Clean Skin EDP
Ten zapach noszę od kilku dni i bardzo mi się podoba. Czysty, naturalny, bliskoskórny. Czuć w nim nuty świeżego piżma, ciepłych akordów skórnych, fasoli tonka i słonych, karmelowych pralinek. Czuć niemal realną rozgrzaną skórę, ale słony karmel nadaje jej nieco skomplikowanej głębi. W tle wanilia, cynamon i cień odrobina tonka. Jeśli oczekujecie krzyku i ogromnej projekcji to nie tan adres, Clean Reserve to miejsce, w którym się szepcze. Bardzo sensualna kompozycja.
No Comments