Oczyszczanie skóry głowy – sposób na piękne włosy

Oczyszczanie skóry głowy to sposób na piękne włosy. Szybciej rosną, są zdrowsze i bardziej puszyste.

Byłam przekonana, że mam cieniutkie, delikatne włosy, ale 3 miesiące temu okazało się, że się myliłam. Moje włosy są nieco grubsze niż przeciętne (byłam zaskoczona!), zdrowe, ale wymagające nawilżenia. To, że są oklapnięte, wolno rosną i szybko się przetłuszczają to nie natura, a wina złej pielęgnacji skóry głowy.

Zapychałam mieszki włosowe, bo przesadzałam z odżywką, nakładając ją na skórę. Poza tym używałam zbyt delikatnych, naturalnych szamponów (wydawałby się, że to absurd prawda?), które nie radziły sobie z produktami stylizacyjnymi nakładanymi na skórę.

Jak do tego doszłam? Pomogła mi profesjonalna diagnoza włosów wykonywana specjalnym skanerem przez eksperta System Professional.

System powiązany jest z marką Wella, ale ja nie zdecydowałam się na zakup całej serii kosmetyków, w zamian stworzyłam podobną pielęgnację opartą o kosmetyki dostępne w sklepie internetowym lookfantastic.pl. Koniecznie tam zajrzyjcie, mają super kosmetyki, nie tylko bardzo drogie. Wiele rzeczy można kupić taniej niż w Polsce.

Niżej pokażę, jakie i w jakiej kolejności kosmetyki stosowałam.

W czasie 20 minutowego badania dowiedziałam się, że wiele osób ma problemy z włosami lub skórą głowy. Włosy mogą się przerzedzać lub wypadać, łamać się lub rosnąć powoli. Łupież, swędzenie, łuszczenie się skóry głowy są kłopotliwe, ale zwykle nie są spowodowane poważnymi problemami zdrowotnymi tylko złym traktowaniem.

Dbamy o twarz i ciało, ale skóra głowy i mieszki włosowe są zaniedbywane. Źle dobrane kosmetyki, zanieczyszczenia, twarda woda, stylizacja na gorąco i promieniowanie UV mogą powodować swędzenie, łuszczenie, szybkie przetłuszczanie, oklapnięcie i łamliwość. Poza tym kondycja włosów i skóry głowy nie jest dana raz na zawsze i zależy od ogólnego stanu zdrowia, stylu życia, pogody i warunków klimatycznych.

Oczywiście powody złej kondycji skóry głowy mogą być poważniejsze, takie jak łuszczyca, grzybica lub infekcje bakteryjne, ale w takim przypadku konieczna jest wizyta u dermatologa. Fryzjer diagnosta oceni stan skóry głowy i w razie potrzeby skieruje na dodatkowe badania u lekarza.

U mnie wystarczyła diametralna zmiana pielęgnacji. Zmieniłam szampony, odstawiłam ciężkie odżywki, tą, którą mam nakładam tylko na włosy, nie na skórę. Suszę na chłodno i bardzo rzadko korzystam ze środków stylizujących nakładanych u nasady. Pierwszy raz od wielu lat czuję, że mam naprawdę porządnie umytą głowę. Oczyszczanie skóry głowy to u mnie klucz do pięknych włosów.

Po trzech miesiącach od pierwszego badania ten sam fryzjer diagnosta zauważył, że moje włosy bardzo urosły, jest ich więcej, są odbite u nasady, zdecydowanie lepiej się układają i dłużej zachowują świeżość. Skóra głowy jest czysta i zdrowa. Nie ma mowy o zapchanych mieszkach czy nadmiernym przetłuszczaniu.

Pierwszy raz od dawna zamierzam trochę zapuścić włosy, w kolejce czeka kolejna kuracja, która ma przyspieszyć wzrost i wzmocnić cebulki. Okazuje się, że zapuszczanie też trzeba przeprowadzić z odpowiednimi kosmetykami.

Poniżej znajdziecie opis kosmetyków, które stosowałam.

Oczyszczanie skóry głowy. Krok  1 – Philip Kingsley Exfoliating Scalp Mask, cena: 88 zł. Kupicie TUTAJ

Pierwszy etap to mocne złuszczenie. Peeling do skóry głowy zapewnia równowagę nawilżenia, eliminując podrażnienia i łuszczenie. Łagodzi i oczyszcza skórę głowy z martwych komórek.

Wybrałam taki, który w składzie zawiera cynk (działanie ściągające i przeciwdrobnoustrojowe) i złuszczający salicylan betainy, a także glikol propylenowy, który przyciąga wilgoć do skóry głowy. Kolejnym składnikiem, o którym warto wspomnieć, jest sok z liści aloesu, który łagodzi podrażnienia i swędzenie skóry głowy.

Stosowałam go raz w tygodniu, wmasowując w lekko wilgotną skórę głowy (20 minut przed myciem). Zabieg jest obojętny ani przyjemny, ani nieprzyjemny. Nie szczypie, nie chłodzi, a efekty pojawiają się z czasem, podobnie jak w przypadku chemicznego peelingu twarzy.

Tańsza alternatywa: Radical, trychologiczny peeling do skóry głowy, cena: 13 zł

Oczyszczanie skóry głowy. Krok 2 – maska z glinką ESPA Pink Hair and Scalp Mud, cena: 176 zł, kupicie TUTAJ

Dwa, trzy razy w tygodniu (też przed myciem) nakładałam maskę opartą o z czerwoną glinkę, minerały, rukiew wodną, olejek z pestek moreli i witaminę C. W tym przypadku przyjemność stosowania jest ogromna. Maska fantastycznie pachnie, w ogóle się nie maże, nie lepi się i nie brudzi wszystkiego wokół.

Pozostawia włosy niewiarygodnie miękkie i sprężyste, a skórę głowy odżywioną i ukojoną. Co ważne, to uczucie w ogóle nie znika po umyciu włosów szamponem.

To jeden z najlepszych kosmetyków do włosów, jakie znam. Gdybym mogła, stosowałabym ją codziennie i do końca życia. Trafia do mojego Hall of Fame. Na pewno kupię kolejne opakowania, choć nie ukrywam, cena (176 zł), powala.

Tańsza alternatywa: Elseve, magiczna mocn glinki, maska przed myciem wlosów, cena: 20 zł lub sproszkowana glinka różowa wymieszana z odrobiną wody i prostej odżywki do włosów.

Oczyszczanie skóry głowy. Krok 3 mycie i odżywka

Od razu zaznaczam, to nie są delikatniutkie szampony. Miesiącami stosowałam tylko naturalną pielęgnację i naprawdę, nie widziałam rewelacyjnych, mitycznych efektów. Wręcz odwrotnie, wciąż walczyłam z oklapniętymi włosami. Teraz odrzucam więc skrajności. Środki powierzchniowo czynne w niskich dawkach nie szkodzą mojej skórze głowy i włosom.

Pierwszy to szampon z luksusowej linii Shu Uemura Art of Hair® Cleansing Oil Shampoo, Astringent Cleanser. Lekki, jedwabisty, oczyszczający szampon olejowy, który eliminuje zanieczyszczenia, oczyszcza pory i reguluje produkcję sebum. Jego formułę wzbogacono ekstraktem z yuzu. Bardzo fajny, przyjemny w stosowaniu kosmetyk. Na pewno kupię inne z tej serii. Kosztuje 130,08 zł za 400 ml, kupicie TUTAJ

Olejek z drzewa herbacianego jest jednym z moich ulubionych olejków eterycznych. Ma naturalne właściwości przeciwgrzybicze, przeciwzapalne i przeciwbakteryjne, które pomogą odciążyć suchą lub swędzącą skórę głowy.

Dlatego drugi szampon, australijskiej marki Jason Tea Tree Treatment ma w składzie olejek z drzewa herbacianego, ekstrakt z grejpfruta, nagietek, chmiel, ekstrakt szałwii i olej z kiełków pszenicy. Bardzo mocno pachnie, ale ja to lubię. Świetnie oczyszcza, nie plącze włosów, daje fajne uczucie czystości. Zostawia skórę nieco suchą i naprężoną, ale ja to lubię. Nie jest drogi, bo pół litra kosztuje 40 zł, Kupicie TUTAJ

Do zestawu dobrałam odżywkę tej samej marki, która nie zapycha porów skóry głowy, ale starałam się ją stosować tylko na włosy. W składzie olejek herbaciany, olej jojoba, agi morskie i aloes. Ładnie odżywia, ale nie liczcie na mocne silikonowe wygładzenia. Cena: 40 zł, kupicie TUTAJ

Oczyszczanie skóry głowy. Krok 4 Tonizowanie. Philip Kingsley Scalp Toner – Rehydrating & Energizing, cena: 100 zł, do Kupienia TUTAJ

Ostatni etap mojej pielęgnacji to energetyzujący, nawilżający, odświeżający, stymulujący i antybakteryjny tonik do skóry głowy. Stymuluje dopływ krwi do skóry głowy, kondycjonuje skórę i pobudza wzrost włosów. Poza tym niweluje swędzenie i ewentualne infekcje grzybicze.

Ja stosowałam go na noc, przed snem, ale może być nakładany na mokre lub suche włosy, bezpośrednio przed stylizacją. To po prostu serum dla cebulek i skóry głowy.

Tańsza alternatywa: np. zielona wcierka Vianek, cena: 18 zł