W nowej linii znajdziecie podkład i balsam koloryzujący, puder myjący, esencję, serum, bogaty krem, krem pod oczy i delikatną mgiełkę zapachową.
N°1 de Chanel to chanelowskie, minimalistyczne podejście do piękna, hybryda holistycznej pielęgnacji z makijażem. Ukłon w stronę rynków azjatyckich, ale także odpowiedź na kosmetyczną rzeczywistość postpandemiczną. No.1 składa się z zaledwie dziewięciu elementów, w tym produktów do pielęgnacji skóry, makijażu i mgiełki zapachowej. Nowoczesna pielęgnacja uzupełniona o podkład z efektem drugiej skóry oraz wielofunkcyjny balsam do ust i policzków.
N°1 de Chanel – pielęgnacja
Wszystkie formuły oparto na rewitalizującym działaniu wyciągów z kwiatu czerwonej kamelii. Ekstrakt z kwiatów chroni skórę przed oznakami starzenia spowodowanymi stresem, promieniami ultrafioletowymi i zanieczyszczeniami. Największe stężenie ekstraktu jest oczywiście w serum – które zresztą bardzo polecam, bo pięknie się rozprowadza i daje natychmiastowe uczucie nawilżenia.
W części pielęgnacyjnej znajdziecie także ultradelikatny puder do mycia twarzy, esencję w mgiełce, mleczny lotion, krem pod oczy i bogaty krem rewitalizujący.
N°1 de Chanel – podkład rewitalizujący
Nowość to lekki podkład rewitalizujący o lekko-średnim kryciu z błyszczącym wykończeniem. Dzięki olejkowi z czerwonej kamelii mocno nawilża i działa wygładzająco, ma naturalny blask z efektem drugiej skóry. Wykończenie jest świetliste, zroszone – jeżeli lubicie Glass skin to ją uzyskacie, jeżeli szukacie krycia i matu to nie tędy droga. Oczywiście można go zmatowić pudrem, ale wtedy nie wygląda już tak ładnie. Najlepiej aplikować go opuszkami palców.
Dostępny jest w 20 odcieniach – ja mam neutralny beż B20 oraz cieplejszy i ciemniejszy B31.
N°1 de Chanel – wielofunkcyjny balsam koloryzujący
Wielofunkcyjny, rewitalizujących balsam do ust i policzków ma kremową konsystencję i stopniowalną pigmentację ze świetlistym wręcz tłustawym wykończeniem. Na skórze wygląda ładnie, ale raczej jako rozwiązanie dla cer suchych i normalnych. Dla mieszanych i tłustych może być zbyt lepki, chyba że lubicie glow. Mnie taki blask bardzo się podoba, chociaż przyznaję, że lepkość na policzkach jest trochę problematyczna,bo wymaga wiązania włosów.
Odcieni jest sześć, mam wersję czerwoną (Red Camellia) i brudny róż (Lively Rosewood). Czerwona pięknie prezentuje się na ustach, z kolei różowa lepiej się sprawdza na policzkach.
N°1 de Chanel – L’Eau Rouge mgiełka zapachowa
Uzupełnieniem kolekcji jest delikatna mgiełka zapachowa N°1 de Chanel L’Eau Rouge. To nie są tradycyjne perfumy. To energetyzujący, funkcjonalny zapach będący hybrydą perfum i mgiełki kojącej zmysły. Jej formuła perfumuje, odświeża i energetyzuje. Otwiera się energetycznymi owocami (cytrusowymi i czerwonymi jagodami), a z czasem przechodzi w charakterystyczne dla Chanel nuty jaśminowo-różane.
N°1 de Chanel – ekologiczne opakowania
W przypadku całej linii zrezygnowano z folii i papierowych ulotek, butelki i pudełka zaprojektowano z myślą o wykorzystaniu materiałów pochodzących z recyklingu. Krem rewitalizujący ma wymienny wkład.
No Comments