Dobry i tani podkład – test 6 kosmetyków do 45 złotych

Dobry i tani podkład? Okazuje się, że na rynku jest coraz lepszy wybór.

Pamiętacie mój tekst o tanich kosmetykach do makijażu polecanych przez zawodową makijażystkę? Postanowiłam zrobić cały cykl takich wpisów i przez ostatnie tygodnie testowałam podkłady, których cena nie przekracza 45 zł.

Ostatni raz takie testy robiłam prawie 10 lat temu (dla popularnego wówczas portalu Kafeteria), wówczas tanie podkłady zagraniczne wypadły nieźle, ale polskie były daleko w tyle. Teraz to się zmieniło, a jakość polskiej kolorówki jest coraz lepsza.

Oczywiście, tekst nie wyczerpuje tematu, na rynku na pewno jest więcej dobrych, tanich produktów, ale ja nie jestem w stanie kupić, przechowywać i przetestować wszystkiego co bym chciała. Nie wykluczam, że do listy dodam kolejne produkty.

Każdemu z tych podkładów dałam szansę wiele razy. Niektóre na początku średnio się sprawdzały, ale wystarczyła mała modyfikacja i było dobrze.

Czasem, po prostu sekret tkwi w ilości i sposobie nakładania. Ten sam podkład aplikowany pędzlem do podkładu wypada słabo, a wciskany gąbeczką nabiera szlachetności.

Dobry i tani podkład. Max Factor, Lasting Performance, cena: 45 zł

Max Factor Long Performance to od dawna jeden z najpopularniejszych podkładów na rynku. W czym tkwi sekret jego powodzenia?

Wydaje mi się, że w uniwersalności. On rzeczywiście jest odpowiedni dla wszystkich rodzajów skóry. Spójrzcie na tysiące recenzji w sieci! Chwalą go osoby starsze, młodsze, z tłustą i suchą skórą, wymagające mocnego krycia i lubiące delikatne krycie. Blondynki, brunetki, rude…

Jest odporny na dotyk i ścieranie. Bardzo dobrze się rozprowadza, zapewnia średnie krycie z naturalnym, choć delikatnie matowym wykończeniem. Ładnie wtapia się w skórę.

Wada? Bolączka tanich podkładów czyli krzywa naklejka, tandetny plastik, chociaż w tym przypadku plus daję za spiczasty dozownik.

Cena oficjalna to około 45 zł, ale w sklepach internetowych można go kupić za grosze.

Dobry i tani podkład. Max Factor, Facefinity All Day Flawless 3 w 1, cena: 45 zł

Trzy w jednym, czyli baza, korektor i podkład w jednym. Mnie to nie specjalnie przekonuje, ale głównie dlatego, że sporadycznie korzystam z baz, a korektor w zasadzie nie jest mi specjalnie potrzebny.

Jest lekki, ale zwarty. Krycie określiłabym jako średnie, co dla mnie jest plusem, ale dziewczyny, które lubią ukryć wszystko, nie będą zadowolone. Doskonale się rozprowadza (jestem pod wrażeniem, jak piękną ma konsystencję), chociaż trzeba nim pracować sprawnie, bo szybko zamienia się w pudrową powłoczkę.

Trwa cały dzień i w zasadzie, na mojej mieszanej skórze, nie wymaga utrwalenia pudrem.

Dobry i tani podkład. Bielenda, Make-Up Academie, Cover, Fluid kryjący, cena: 14 zł

Ten podkład poleciła mi Kasia, moja ulubiona makijażystka. Kupiłam bez przekonania, bo z reguły unikam podkładów mocno kryjących, ale tutaj efekt mnie zaskoczył.

Według producenta w doskonały sposób poprawia wygląd cery mieszanej, z niedoskonałościami i zmianami pigmentacyjnymi, zapewniając jej aksamitną gładkość i jednolity wygląd. Jest gęsty, dobry do nakładania płaskim pędzlem. Dobrze się rozprowadza, chociaż radzę bardzo uważać z ilością i  stemplować, a nie rozcierać.

Daje naprawdę bardzo ładne wykończenie i co ważne, trwa długo. Jest mocno napigmentowany, dobrze kryje, ale nie robi płaskiej maski.

Wadą jest paleta kolorystyczna – 3 kolory to jakiś żart…

Dobry i tani podkład. Makeup Revolution, Revolution Pro, Foundation Drops, cena: 29 zł

Uwielbiam lejące podkłady, więc obstawiałam, że to będzie mój ulubieniec. Poza tym, w sklepie byłam pod wrażeniem dostępności kolorów.

Technicznie wszystko wydaje się super, praktycznie gorzej. Pięknie się rozprowadza, ma doskonałą konsystencję, ale niestety mam wrażenie, że wyciąga ze skóry wszystkie mankamenty. Wydobywa niewidoczne zmarszczki, włazi w pory,  sprawia, że wszystkie drobne krostki są bardzo widoczne. No nic, a nic nie wyrównuje. Z nim jest gorzej niż bez niego.

Jestem zdziwiona, bo kupiłam zachęcona entuzjastycznymi recenzjami w sieci. Nie wzięłam tylko pod uwagę swojego wieku. Być może te wszystkie zadowolone recenzentki to młode kobiety.

Dobry i tani podkład. AA Wings of Color, Natural Glow + Q10, podkład wyrównujący koloryt cery, cena:

Mam kilka podkładów tej marki, ale ten polubiłam najbardziej. Jest średnio gęsty, ale na twarzy w ogóle go nie czuć.

Bardzo ładnie wyrównuje koloryt, lekko rozświetla, daje efekt wypoczętej, wakacyjnej skóry.

Wady? Kolor niestety oksyduje, bierzcie jaśniejszy, niż wskazuje na to wasza karnacja. Poza tym ma słabo wykonane opakowanie, ale za taką cenę wybaczam.

Dobry i tani podkład. AA, Dream Minerals, Hydro Comfort , podkład nawilżający, cena: 20 zł

Dream Minerals z nawilżającą formułą Hydro Comfort, to podkład z naturalnymi pigmentami mineralnymi, dzięki którym doskonale dopasowuje się do odcienia cery, zapewniając odpowiednie krycie i aksamitne wykończenie makijażu.

Przewidziany jest dla cery suchej, normalnej i dojrzałej. Nie powoduje efektu maski (chociaż widać, że na twarzy jest podkład) oraz nie blokuje porów.

Teraz, zimą bardzo dobrze się sprawdza, chociaż nawilżający to za dużo powiedziane. On po prostu dobrze się nosi, nie czuć go na twarzy, nie wyciąga z niej wilgoci, utrzymuję tą, która pochodzi z pielęgnacji.

Nie jest to może najpiękniejsze wykończenie świata, ale w połączeniu pudrem rozświetlającym bardzo dobrze się sprawuje. Kryje, wyrównuje, no i jest bardzo trwały.