dobry krem do twarzy

Dobry krem do twarzy (bez filtra) – 7 sprawdzonych propozycji na jesień i zimę

Posted on 26 października, 2017

Dobry krem do twarzy? To  o niego najczęściej pytacie w komentarzach i wiadomościach prywatnych.

Nie traktuję kremów jako najważniejszego i jedynego elementu kuracji przeciwstarzeniowej. Z reguły nie szukam w nich super skutecznych składników aktywnych i nie liczę na cudowne odmłodzenie. Wierzę w pielęgnację wieloetapową, w której kluczowe jest serum. Kosmetyki nakładam warstwami w takiej kolejności: serum, kwas hialuronowy lub esencja, śmietanka nawilżająca, olejek, krem, filtr.

Kombinacje są różne, uzależniam je od pory roku, pory dnia, potrzeb skóry i trybu życia. Olejek stosuję wieczorem, filtr rano. Czasem coś dodaję, czasem ujmuję. Nie trzymam się reguły. Nie kupuję zestawów i serii kosmetycznych.

Dobry krem do twarzy to dla mnie to “zamykacz” poprzednich kosmetyków. Jest mi potrzebny, żeby stworzyć film okluzyjny, utrzymać w skórze wilgoć i odbudować warstwę lipidową. Oczekuję ochrony, poślizgu, uczucia komfortu i współgrania z makijażem. Nie jestem bardzo restrykcyjna, jeśli chodzi o składy, ale unikam pochodnych ropy naftowej i wazeliny.

Tekst dzielę na kilka części. Opisane w tej uniwersalne kremy bez filtra stosuję jesienią i zimą, po mocnym złuszczaniu i kiedy czuję, że skóra wymaga odbudowania warstwy ochronnej. W kolejnym tekście pokażę ulubione kremy-żele, a w trzecim kremy z filtrem. Potem wezmę się za kremy pod oczy i ciężkie, tłuste kremy tylko na noc. Tematu nie traktuję jako zamkniętego. Na pewno nie raz jeszcze do niego wrócę i ocenię kolejne nowości.

Dobry krem do twarzy – dlaczego polecam kremy bez filtrów?

Ze względu na uniwersalność. Stosuję je na noc, w dzień, kiedy zostaję w domu i zawsze wtedy, kiedy moja skóra wymaga mocnej ochrony pod filtrem. Przydają się, kiedy zmywam makijaż, a do pójścia spać zostaje ładnych parę godzin. Tak, wiem szaleństwo, ale w moim przypadku pielęgnacja nie dzieli się tylko na poranną i wieczorną. Czasem nakładam też coś w ciągu dnia, bo nie mam w zwyczaju czekać z demakijażem do późnego wieczora.

Polecane w tym tekście kremy stosuję w połączeniu z serum. Same w sobie, oprócz nawilżenie i ochrony nie dostarczają skórze składników aktywnych. Weźcie to pod uwagę.

dobry krem do twarzy
Dobry krem do twarzy
Czy dobry krem do twarzy musi być drogi?

Cena nie jest wyznacznikiem jakości, ale w zestawieniu ujęłam kilka drogich propozycji. Nie mniej jednak starałam się tak dobrać przekrój, żeby pojawiły się w nim pozycje z każdego przedziału cenowego.

Możecie być zdziwione, że polecam tak treściwe formuły. Moja cera jest skłonna do zapychania, przesuszona na policzkach i tłusta w strefie T, a jednak te kremy świetnie się u mnie sprawdzają. Wbrew pozorom, cera mieszana potrzebuje nawilżania i warstwy, która je w skórze utrzyma. Krem do skóry suchej to tylko nazwa umowna. Możecie się ze mną nie zgadzać, ale dla mnie te podziały to sztuczny wymóg marketingowy. Pielęgnację dobieram do aktualnych potrzeb i kondycji skóry.

Dobry krem do twarzy to nie wszystko. Kluczowa jest aplikacja. Nie nabieram dużo. Nie smaruję energicznie i nie rozciągam skóry. Rozgrzewam krem w rękach, a potem delikatnie dotykam dłonią twarzy. Ilość jest naprawdę minimalna: wolę ponowić aplikację niż nałożyć za dużo.

Oillan Active, Bioaktywny krem barierowy, cena: 16 zł

Odbudowuje naturalną barierę ochronną, Łagodzi, działa przeciwzapalnie, redukuje zaczerwienienia, zmniejsza reaktywność, nawilża, zmiękcza i wygładza. Doskonale sprawdza się przy podrażnieniach po kuracji retinolem i po złuszczaniu w gabinecie.

Jest ciężki, ale nie nasila trądziku i nie powoduje wysypu niespodzianek. Genialnie zatrzymuje w skórze wilgoć i doskonale łagodzi nieprzyjemne uczucie ściągnięcia na policzkach. Ma jedną wadę, dość szybko się rozwarstwia.

Iwostin, Lipidia, Krem lipidowy do skóry wrażliwej, alergicznej i suchej, cena: 32 zł

To naprawdę dobry krem do twarzy, bo w składzie ma aż 40% fizjologicznych lipidów. Odbudowuje warstwę ochronną i zapobiega odparowywaniu wody. Nie zostawia tłustej warstwy, nie zapycha i nie powoduje wysypu zaskórników. Świetnie sprawdza się w okresie grzewczym, chociaż używałam go też po opalaniu.

Dziewczyny narzekają, że się rozwarstwia, ale ja tego nie odnotowałam, może dlatego, że zużyłam go bardzo szybko, stosując na dłonie, łokcie i kolana.

The Ordinary, Natural Moisturizing Factors + HA, cena: 33 zł. Kupicie TUTAJ

W składzie kwas hialuronowy i naturalny czynnik nawilżający skórę NMF. Świetne działanie, choć radzę wprowadzać ostrożnie, bo czytałam opinie, że może spowodować wysyp. Zakładam, że to wina zbyt dużej ilości. Naprawdę odrobinka wystarczy, żeby pokryć całą twarz.

Przed aplikacją warto go rozgrzać, bo jest nieco tępy i dopiero po rozgrzaniu nabiera dobrego poślizgu. Niweluje przesuszenia, ułatwia wiązanie wody, zmiękcza naskórek i utrzymuje równowagę wodno-lipidową skóry. Jest bardzo wydajny. Z antyoksydantami tej samej marki tworzy duet idealny.

SVR, Hydraline Rich, cena: około 50 zł

Ta wersja (wbrew nazwie) jest lekka i bardzo przyjemna w stosowaniu. Idealna dla dziewczyn, które wzbraniają się przed tłustymi formułami. Konsystencja jest treściwa, ale jedwabista i rozpływająca się jak masło. Dobrze się wchłania, jednak radzę nie przesadzać z ilością, bo jak jest za dużo, to może się rolować. Nawilżenie czuć od razu: znika dyskomfort, ściągnięcie i nieprzyjemna szorstkość. Nadaje się pod makijaż.

Eucerin, 5% Urea, krem wygładzający, cena: około 60 zł

Na ten krem trzeba polować w aptekach i sklepach internetowych. Dostępność jest mała, a szkoda, bo to naprawdę świetna propozycja, zwłaszcza dla kobiet, które borykają się z szorstkością skóry. W składzie ma 5% mocznika.

W ogóle nie obciąża, nie daje wrażenie “zaklejenia”, wchłania się niemal do matu, nie zostawia tłustej warstwy. Zdecydowanie poprawia nawilżenie i bardzo ładnie wygładza skórę. Kupiłam go pod wpływem bardzo dobrych opinii internautek i się nie zawiodłam.

REXALINE, Derma Comfort Cream, krem przywracający komfort skórze wrażliwej, cena: 135 zł

To moje ostatnie odkrycie. Stosuję go codziennie od 3 tygodni i jestem bardzo zadowolona. Doskonale współpracuje z każdym serum, nie maże się i nie zostawia tłustej warstwy.

Trwale nawilża i błyskawicznie łagodzi podrażnienia po retinolu. Bardzo dobrze współgra z makijażem. Nie mam się do czego przyczepić.

TOO COOL FOR SCHOOL, Egg Mellow Cream, dla bardzo suchej twarzy na dzień, cena: 135 zł

O tym kremie dość obszernie napisała Ania z Jest Pięknie, a ja potwierdzam, że to rzeczywiście doskonały kosmetyk uniwersalny, zwłaszcza na wyjazdy.

Producent zapewnia, że ten krem łączy działanie serum, kremu nawilżającego, kremu pod oczy, na szyję i maski na noc. Zgadzam się, chociaż z tym serum to zapewnienia na wyrost. Pozostawia skórę miękką i bardzo nawilżoną. Jest bardzo wydajny.

Zapach mi nie przeszkadza, choć rzeczywiście jest dosyć mocny. Duży  plus za wygodną tubę.

EISENBERG, Kojący Krem Odbudowujący, cena: 459 zł

Rano, wieczór, we dnie, w nocy… Geniusz, najlepszy z najlepszych. Krem orkiestra. Piekielnie drogi i diabelsko skuteczny. Mój ideał i tylko rozsądek powstrzymuje mnie przed zakupem kolejnego opakowania.

Działa przeciwstarzeniowo i przeciwzapalnie. W składzie oprócz czynników chroniących i tworzących barierę ochronną ma też sporo antyoksydantów. Genialnie łagodzi podrażnienia, zaczerwienienia, swędzenia i inny nieprzyjemne dolegliwości skóry. Nadaje się pod oczy, pod makijaż, pod filtry. Zużyłam go do ostatniej kropelki i z bólem serca wyrzuciłam opakowanie.

Obiecuję, jak tylko wygram w totka, będę go stosować do końca życia. Kosmetyk bez wad. Zrobię o nim oddzielny wpis, bo ten cud zasługuje na wyróżnienie.

dobry krem do twarzy
Dobry krem do twarzy

20 komentarzy

  • bez_bzu 27 października, 2017 at 11:16

    Kusząco wygląda ten Hydraline Rich. Czy rzeczywiście jest lekki? Bo nazwa na to nie wskazuje (a z tej serii jest krem w wersji lekkiej).

    Reply
    • Monika 27 października, 2017 at 12:58

      Hej, nazwa jest trochę myląca, bo jest jeszcze wersja Extra. Według mnie to nie jest ciężki krem, u mnie super się sprawdza. Jest delikatny, nie tworzy takiej ciężkiej powłoki.

      Reply
      • bez_bzu 30 października, 2017 at 09:57

        Czuję się skuszona;)
        Fajny byłby podobny wpis poświęcony serum do twarzy.

        Reply
  • Aga 2 listopada, 2017 at 09:06

    Dzisiaj odkryłam Twojego bloga i jestem zachwycona. Używam od dawna kosmetyków the ordinary dzieki serum z vit C 23 pozbyłam się bardzo dużych przebarwień słonecznych. Używam też serum z kwasem hialuronowym The Ordinary – Hyaluronic Acid 2% + B5 – Serum Nawilżające z Kwasem Hialuronowym 2% i Witaminą B5 i jestem z niego bardzo zadowolona. Nie zachwyciło mnie serum kofeinowe pod oczy i Niacinamide 10% + Zinc 1%.
    Obecnie używam kremu Ystheal Avene ale jak go skończę chce kupić The Ordinary Advanced Retinoid 2% (obecnie Granactive Retinoid 2% Emulsion. Kupiłam też serum Argireline Solution 10% tylko też mnie nie zachwyca. Ja chyba za bardzo nie umiem ich stosować na serum Niacinamide nakładam The Ordinary – Natural Moisturizing Factors + HA – Serum Nawilżające z Kwasem Hialuronowym – 30ml imam wrazenie ze skora jest mocno przesuszona. Czy powinnam oprócz tych kosmetyków stosować coś jeszcze?

    Reply
    • Monika 2 listopada, 2017 at 15:23

      Oj, w takiej kolejności? Natural Moisturizing Factors + HA powinno być ostatnie! Ja bym zdecydowanie wprowadziła coś z antyoksydantami, witaminę C, jakiś olejek na noc.

      Reply
      • Aga 2 listopada, 2017 at 15:48

        A mogę konkretną podpowiedź jaki kosmetyk. Tak ten krem Natural Moisturizing Factors + HA  zawsze ostatni. Ostatnio mam wrażenie że mam przesłuszoną buzię

        Reply
        • Monika 3 listopada, 2017 at 09:15

          Serum z witaminą C, jakie zalezy od Twoich preferencji. Plus olejek, może różany?

          Reply
  • Aga 3 listopada, 2017 at 09:57

    Dziękuję za odpowiedź serum i olejek na krem Ysthala?

    Reply
    • Monika 4 listopada, 2017 at 08:57

      Od najlżejszego do najcieńszego, nigdy serum na krem. Krem jest ostatni. Serum zawsze pierwsze.

      Reply
  • Ewa 11 listopada, 2017 at 11:14

    Czy mogę na noc stosować The Ordinary retinoid 2% a na dzień serum z vit c? Proszę poradz mi co jeszcze powinnam stosować na te kosmetyki?

    Reply
    • Monika 11 listopada, 2017 at 13:03

      Tak, retinoidy zawsze wieczorem, ale nie codziennie, zacznij ostrożnie co 3, 4 dzień. Serum z witaminą C codziennie, ale ja robię przerwy np 2 tygodnie, przerwa tydzień itp. Na pewno jeszcze np. serum z peptydami (np zamiennie z retinolem), serum nawilżające z kwasem hialuronowym, jakiś olejek, krem i filtr. To taki żelazny zestaw pielęgnacyjny, oczywiście do ideału musisz dojść sama, zobaczyć co najlepiej Ci służy, jak często itp.

      Reply
  • gosia 17 listopada, 2017 at 20:50

    Witaj, troszkę poszalałam i mocno przesuszyłam buzie (za dużo mocnych kosmetyk kwasy, retinol, przyszła paczka z ordinary) mam wrażenie że pozbyłam się warstwy lipidowej potrzebuje coś dobrego?? Mam cerę mieszaną.
    Podoba mi się kremik ochronny iossi i serum bandi. ale oillan ma fajny opis, ale co polecasz do szybkiej regeneracji? Pozdr.

    Reply
    • Monika 18 listopada, 2017 at 09:56

      Gosiu, każdy z tych kosmetyków się sprawdzi, ale kluczowe jest nawilżenie skóry. Serum nawilżające, a na to jakiś krem. Oillan chyba będzie najlepszy, ale pamiętaj, nie za dużo!

      Reply
      • Gosia 18 listopada, 2017 at 12:50

        Dziękuje za odp.
        A jeszcze pytanko z innej beczki chodzi o Ordinary, kwas azelainowy i Hyaluronic Acid 2%+B5, co stosuje się jako pierwsze?? Pozdr

        Reply
  • Monika 18 listopada, 2017 at 14:46

    Kwas azelainowy :), potem chwila przerwy i nawilżanie.

    Reply
  • Evvela 3 lutego, 2018 at 21:28

    Jeszcze pytanie w ramach The Ordinary – najpierw stosujemy EUK 134 0,1% i później Buffet lub Matrixyl 10% + HA czyli olejek peptydowy z kwasem Hialuronowym, czy odwrotnie? Na koniec leci oczywiście krem Natural Moisturizing Factors + HA. Powoli wprowadzam pielęgnację z The Ordinary 🙂 Dziękuję za opinię na temat kosmetyków.

    Reply
    • Monika 4 lutego, 2018 at 17:15

      Od najlżejszego do najcięższego, czyli bufet i matrixyl, na to HA, na to EUK.

      Reply
  • Sylwia 10 lutego, 2018 at 21:09

    Moniko,

    Na początek leci komplement bo blog jest po prostu świetny, dzięki!
    A zaraz za nim pytanie od początkującej osoby, jeśli chodzi o pielęgnacje wieloetapową. Chciałabym włączyć filtry do pielęgnacji (konkretnie ten z NIOD). Czy jest jakaś generalna zasada w ktorym momencie połozyc filtr? Pytanie wynika mędzy innymi z tego, że w teksie powyżej filtr wymieniasz jako kosmetyk na finisz, po kremie, a w innym miejscu pisalas, że filtr (wlasnie ten z NIOD) kladziesz pod serum. Czy to w ogole zalezy od konkretnego kosmetyku? Pozdrawiam serdecznie

    Reply
    • Monika 10 lutego, 2018 at 21:52

      Sylwia, dziękuję! Musiałam coś pomieszać, bo filtr zawsze, zawsze na koniec! Przepraszam, wiesz gdzie to było? Zmienię, żeby nie wprowadzać nikogo w błąd. Ge

      Reply
  • Sylwia 10 lutego, 2018 at 22:12

    Dziękuję za szybka odpowiedź.
    Informacja o filtrze była w tym wpisie:
    https://perfectbasic.pl/krem-z-filtrem-do-twarzy/

    Ale teraz jeszcze przyszło mi na myśl, że może krem z filtrem a filtr (ktory moze miec jakies inne formy tylko ja ich nie znam :)) to nie to samo. I w tej pierwszej wersji jako krem idzie na początek a w drugiej na koniec…

    W kazdym razie chodzi o ten fragment: “Nakładam go na lekkie, nawilżające serum, chociaż sprawdza się także pod standardowym kremem.”

    I muszę jeszcze podziękować za wszystkie wpisy perfumiarskie 🙂

    Reply

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.